środa, 26 października 2011

Markety - czyli jak wykończyć małego przedsiębiorcę

Dzisiaj trochę pesymistycznie bo entuzjazm związany z moją działalnością mi nieco osłabł. A dokładniej osłabł mi po przejrzeniu ulotki jednego z marketów w moim mieście. Oczywiście ulotka przedstawiała ofertę sprzedawanych zniczy a cena proponowana przez market mnie dobiła. Otóż market reklamuje jeden ze zniczy średniej wielkości, który również posiadam w asortymencie w cenie 2,29zł natomiast mnie wyprodukowanie tego znicza (czytaj zakup w hurtowni szkła, osobny zakup wypraski - parafiny, tuby na parafinę, knota, kapturka i podstawki które następnie trzeba pomalować w moim przypadku ozłocić, a następnie poskładanie wszystkiego razem) kosztuje 2,50zł.  Zastanawia mnie po jakiej cenie oni kupują te znicze, że opłaca im się na nich zarabiać? A może się  nie opłaca zarabiać tylko  chcą przyciągnąć klientów, którzy kupując ten znicz skuszą się na następne? I teraz kolejny przykład, w tym samym markecie oferują malutkie znicze w cenie 2,99 z kolei te same znicze u mnie kosztują 1,60zł  trochę paradoks co nie? Mniejszy znicz droższy od 2-3 razy większego.
W każdym bądź razie  nawał zniczy jaki obserwuję we wszystkich marketach trochę mnie przeraża i de motywuje, ale staram się nadal nastrajać pozytywnie. Ciężka próba przede mną, ale muszę ją przetrwać, a czy wyjdę obronną ręką z tego się dopiero okaże już 2 listopada.

Póki co na tyle z moich biznesowych początków  i wrażeń.

poniedziałek, 17 października 2011

Działalność otworzona

Pestka wróciła i melduje że nie obija się jakby na to wszystko wskazywało. Wprawdzie bloga nieco zaniedbałam  ale za to pracowałam nad nowym projektem  który w końcu doczekał się wdrożenia w życie.
Projekt związany ze zbliżającym się świętem Wszystkich Świętych i jak już można się domyśleć nosi nazwę "Akcja znicz". Czy da się na tym zarobić? Wierzę że tak! Z zaciągniętych źródeł informacji dowiedziałam się że może to być całkiem dochodowy sezonowy biznes. W prawdzie z roku na rok tendencja zarobkowa jest  niestety coraz mniejsza ale i tak idzie na tym wyjść na swoje jak twierdzą osoby które w tym biznesie siedzą od kilku lat. Niestety jak zwykle markety tworzą niszczącą konkurencję pochłaniając niemałe grono potencjalnych klientów to raz, a dwa że i konkurencja małych producentów zniczy rośnie. Coś w życiu trzeba robić a nie tylko marudzić, narzekać itp. więc zakasałam rękawy i wzięłam się do walki, zainwestowałam nie mało szmalu, włożyłam całą masę energii (w dostawy półproduktów, malowanie, składanie zniczy, pakowanie itp.) a teraz pomału upłynniam towar w oczekiwaniu na zwrot kapitału i w końcu zyski :)
Oczywiście punkt kulminacyjny będzie 1 listopada i rozstrzygający o zyskowności całego przedsięwzięcia.
No i to by było w skrócie tyle na temat moich działań w drodze do założonego celu zarobienia 100 tysięcy złotych.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Inne posty Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...