czwartek, 4 sierpnia 2011

Grzybobranie - pomysł na sezonowy biznes

Myślę, że sezonowe sposoby zarabiania pieniędzy mogą być naprawdę zyskowne. Jednym z pomysłów na  taki sezonowy zarobek jest zbieranie i sprzedawanie darów lasu w postaci jagód i grzybów (oczywiście jeśli się na grzybach znamy!!!!). Grzyby i jagody są powszechnie dostępne dla wszystkich w pobliskich lasach, potrzebne są jedynie przede wszystkim chęci (tu do jagód)  i widza jeśli chodzi o grzyby (choć chęci też).
W tym roku wysypu na jagody nie było, co powodowało, że litr jagód kosztował 20 zł (przynajmniej u mnie), 5 l daje nam zarobek 100 zł czyli całkiem sensowna dniówka, pytanie ile czasu nam zajmie ich zbieranie i sprzedanie ale na pewno jest to zyskowne ( w najgorszy przypadku zrobimy zapas pierogów z jagodami na zimę a to też oszczędność ;)).

Co się ma tyczyć grzybów zarobek też jest nie mały, jeśli na grzybach się znamy, mamy trochę farta przy zbieraniu i trafimy na wysyp prawdziwków nasza dniówka może wynieść nawet z 2-3 stówki.
Sezon grzybowy w mojej okolicy uważam za rozpoczęty, grzybiarze coraz liczniej  przystają na okolicznym rynku i sprzedają swoje zbiory. 
Idąc dalej można pokusić się na suszenie grzybów i sprzedawanie już gotowego produktu w postaci suszonych grzybów, idąc jeszcze dalej możemy sprzedawać marynowane grzybki, a to z cebulką, a to bez, w zależności od upodobań klientów. 

Osobiście uwielbiam zbierać grzyby i tylko raz w życiu kupiłam grzyby na targu (marnowane rydze na krupówkach u mnie ich nie ma ;) ). Tak więc jeśli trafimy na zaprawionych grzybiarzy, raczej nam grzybów nie kupią gdyż wolą sami je uzbierać, ale jest grupa klientów którzy a to z wygody, a to z braku czasu chętnie grzyby nabędą. 

A co wy myślicie o takim pomyśle?

wtorek, 2 sierpnia 2011

Plany na sierpień

Plany na sierpień to w większości plany osobiste - wakacyjne:
wydatkowo na 17 dniowy urlop planuję wydać ok. 2 000 -  2 500 zł. Jeżeli uda mi się jeszcze coś przywieść z powrotem będzie to na plus, jeżeli nie trudno, jeśli będę musiała pociągnąć coś z karty cóż też przeżyję, choć mam nadzieję do tego nie dopuścić. Mało czy  dużo na wakacyjny urlop? Ocenicie sami. Urlop będzie należał do kategorii wycieczki objazdowej organizowanej na własną rękę, wraz ze znajomą parą. Trasa - wybrzeże Chorwacji - północne - środkowe Włochy (tak aby zahaczyć o Rzym). Noclegi niezaplanowane, będziemy szukać tanich kwaterek, korzystać z pól namiotowych campingowych itp. Główna zasada wyjazdu zobaczyć jak najwięcej za stosunkowo jak najmniej, oczywiście wypośrodkujemy zwiedzanie z odpoczynkiem (plażowaniem), dla równowagi.  Wyżywienie na drogę częściowo zabieramy ze sobą aby zmniejszyć koszty (konserwy, gotowe sosy, makaron, ryż i takie tam oczywiście butla gazowa w zapasie). 
Oczywiście lokalnego jedzonka również popróbujemy, bo grzech by było nie spróbować nowości kulinarnych i miejscowych specjałów :)

Poza tym w sierpniu zobowiązuje się do napisania 10 porad na stronie zaradni.pl  
Za cel stawiam zgromadzenie na koncie zaradnych 100 zł do wypłaty do końca bieżącego roku. Na chwilę obecną na moim koncie widnieje 29 zł ( w zeszłym roku napisałam kilka porad i tak sobie konto było zakurzone, nie używane, jakiś czas temu tam  zajrzałam i ku zdziwieniu zobaczyłam całkiem konkretną kwotę - spodziewałam się góra pięciu złotych). I tak więc postanowiłam zacząć systematycznie wstawiać porady, przynajmniej  po 10 w miesiącu co da razem do końca roku min. 50 nowych porad. Czy to wystarczy do wypłaty środków nie wiem, ale warto spróbować, dobra każda złotówka a ta stówka się kiedyś i tak uzbiera jestem cierpliwa.

No i najważniejsze przed wyjazdem muszę zrobić rozeznanie pod mój nowy pomysł na biznes- jeszcze będę tajemnicza i nie napisze co to jest konkretnie. 

I to by było na tyle, czuje że ten miesiąc bardzo szybko zleci ....

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Podsumowanie lipca

Projekt z otworzeniem sklepu z pieczywem na chwilę obecną stanął w miejscu i chyba szybko nie ruszy. Poszukiwania lokalu okazały się niewypałem, obejrzałam 2 potencjalne lokale, jednak po dokładnym zbadaniu terenu stwierdziłam za dużą konkurencję w ich pobliżu. Lokalizacja jednego i drugiego lokalu nie była również oszałamiająca, a zaproponowany czynsz też nie zachęcał do podjęcia ryzyka. Poza tym skupiłam się na obserwacji nowego sklepu z pieczywem na moim osiedlu stwierdzając przeciętne nim zainteresowanie tutejszych mieszkańców, co również trochę ostudziło mój zapał co do tego typu biznesu. Wiem, że początki zawsze są ciężkie żeby zjednać sobie klientów, a  pracując na tak małej marży, utrzymać ten biznes jest tym bardziej ciężko.
Więc  póki co zawieszam działania związane otwarciem sklepu z pieczywem (być może jeszcze do niego wrócę, jeśli znajdę lokal w odpowiedniej lokalizacji narazie jednak takowego nie ma).

To, że jeden pomysł nie wypalił, nie oznacza jednak że się poddaje, mam już pewne plany co do innej branży, o czym napiszę za jakiś czas.

Stan portfela nie powiększył się (przez nie małe wydatki), ale również nie uszczuplił więc nie jest najgorzej, zobaczymy co przyniesie sierpień.

Generalnie trochę jestem na siebie zła, za małą częstotliwość pisania na blogu, ale z organizacją czasu jest u mnie trochę kiepsko, sierpień też zapowiada się nie lepszy ze względu na urlop. Więc dopiero od września mam nadzieję się poprawić.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Inne posty Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...